Droższe mieszkania na rynku wtórnym. Kosmiczne ceny własnego lokum w Gdańsku

Droższe mieszkania na rynku wtórnym. Kosmiczne ceny własnego lokum w Gdańsku

Wszyscy, którzy planują w najbliższym czasie kupić mieszkanie na rynku wtórnym, muszą się liczyć ze wzrostem cen takich inwestycji. Według danych Metrohouse i Expandera w ostatnim czasie ceny mieszkań używanych wzrosły od 6 do 14 procent. W Gdańsku tak drogo na rynku nieruchomości nie było od lat.

Wiele osób chce sfinansować zakup własnej przestrzeni mieszkaniowej kredytem hipotecznym. Wzrost zainteresowania tym sposobem finansowania powoduje, iż trudniej uzyskać kredyt, szczególnie w bankach, których oferty są bardziej korzystne dla kredytobiorców.

W pierwszych czterech miesiącach 2018 r. wypłacono kredyty hipoteczne o łącznej kwocie 18 miliardów złotych, a aż 70% inwestycji kupowanych było za gotówkę. Liczby te pokazują jak olbrzymie jest zainteresowanie zakupem własnego lokum. Tak duży popyt na mieszkania powoduje wzrost ich cen. Najwyższe obserwuje się w Łodzi i Wrocławiu. W tym ostatnim za metr kwadratowy płaci się już około 6000 zł, tj. o 12% więcej niż w roku 2017. Takie ceny mieszkań plasują Wrocław wśród miast o najwyższych wzrostach cen za metr2 w skali roku.

<h2>Gdańsk rekordzistą we wzroście cen mieszkań</h2>

Ceny mieszkań poszybowały nadzwyczaj wysoko zwłaszcza w Gdańsku, gdzie za metr2 trzeba teraz płacić 6282 zł. Jest to o 14% drożej niż w ubiegłym roku. Tak wysoki wzrost cen za własną przestrzeń mieszkalną uzależniony jest w dużej mierze od lokalizacji inwestycji. Jednak w Gdańsku nadal można kupić mieszkanie w cenie niższej niż 5000 zł za metr2. Tak tanio płaci się przede wszystkim za większe mieszkania, na które jest mniejszy popyt. Metrohouse i Expandera odnotowały transakcje, w których za metr2 powierzchni kupowanych lokali płaciło się więcej niż 12 000 zł za metr2.

Droższe mieszkania na rynku wtórnym. Kosmiczne ceny własnego lokum w Gdańsku

<h2>Kredyty hipoteczne</h2>

Duża liczba chętnych do zakupu swojego lokum za pieniądze pożyczone z banku sprawia, iż niełatwo jest zostać szczęśliwym klientem z kredytem hipotecznym na swoim koncie. Banki, mając wybór potencjalnych kredytobiorców, podwyższają poprzeczkę i uzależniają otrzymanie kredytu od bardzo wysokich dochodów i dużego wkładu środków własnych. Szczególnie trudno uzyskać kredyt od banków, których oferta jest w miarę atrakcyjna. Według Jarosława Sadowskiego, eksperta Expandera, najlepiej o kredyt hipoteczny wnioskować do trzech banków – dwóch, które oferują atrakcyjne warunki kredytowania i do trzeciego, wybieranego na podstawie bieżącej sprawności procesu analizowania wniosków - jako wersja awaryjna.

Podobne artykuły